poniedziałek, 13 stycznia 2014

"System Białoruś" A.Poczobuta - thriller polityczny roku !!!

Gdyby w konkursach na książki roku utworzono kategorię "thriller polityczny" to bez wątpienia "System Białoruś" Andrzeja Poczobuta, zdobyłaby pierwsze miejsce. Jestem świeżo po lekturze tej publikacji - minęło kilka dni a ja nadal nie mogę ochłonąć. Czytając książkę podkreślałem ołówkiem najważniejsze moim zdaniem fragmenty - większa część jest podkreślona. Aż chciałoby się, aby wszystko to co opisał Poczobut było fikcją literacką, ale niestety każde zdanie tej książki jest faktem - tragicznym faktem. Niesamowite w tym wszystkim jest również to, że jeden człowiek, który pojawił się praktycznie znikąd, mógł stworzyć taki aparat państwowy jaki widzimy obecnie. Dzięki bardzo wnikliwej analizie, powstałej na podstawie archiwalnych materiałów źródłowych, powstała wg. mnie najlepsza jak dotychczas polskojęzyczna publikacja książkowa opisująca błyskawiczną karierę "baćki".

Książkę przyniósł mi pod choinkę "Mikołaj", ale dopiero kilkanaście dni temu, po skończeniu "Jakucka" M. Książka, mogłem po nią sięgnąć. Już po pierwszych kilku zdaniach wiedziałem, że książkę będzie się będzie czytało. I tak było. Pierwszego wieczoru byłem już po blisko 80 stronach, kolejny wieczór to kolejna "osiemdziesiątka". Trzeci wieczór i lektura skończona.

Aleksander Łukaszenka - jeszcze na przełomie lat 80-tych i 90-tych praktycznie nikomu nieznany dyrektor jednego z Sowchozów. Podwaliny swojej politycznej kariery rozpoczął jednak dużo wcześniej, bo już w okresie nauki i nieco później pobytu w wojsku, gdzie piastował m.in stanowisko politruka. Z ogromnym zaangażowaniem i determinacją piął się po szczeblach kariery. Używał wszystkich dostępnych metod, aby tylko osiągnąć upragniony cel. To co bezapelacyjnie trzeba mu przyznać to fakt, praktycznie zawsze osiągał to co sobie zaplanował. Zwieńczeniem tego było objęcie urzędu prezydenta w 1994 roku i systematyczne budowanie wprost niewyobrażalnego aparatu państwowego, który można spuentować jednym zdaniem "Państwo to ja".

"System Białoruś" to swoista kronika bardzo szczegółowo opisująca niezwykle skrupulatnie budowany przez Aleksandra Łukaszenkę system państwowy, w którym każdy sprzeciw wobec "wodza" może mieć tragiczne skutki. Porwania, zabójstwa niewyjaśnione do dziś, zastraszenia czy inne wyrafinowane metody utrudniania życia codziennego wszystkim tym, którzy pokazują swój sprzeciw to chleb powszedni za naszą wschodnią granicą. Nawet najbliżsi współpracownicy nie mogą spać spokojnie. Łukaszenka bardzo skrupulatnie gromadzi "haki" również na "swoich", tak aby w razie jakiegokolwiek nieposłuszeństwa móc skutecznie przywołać niepokornych do porządku. Tego wszystkiego naprawdę nie da się opisać, to po prostu strona po stronie trzeba przeczytać...

Bez wątpienia jest to LEKTURA OBOWIĄZKOWA dla wszystkich tych, których interesuje tematyka związana ze współczesną Białorusią.

ps. jedyny bardzo drobny minus to taki, że II część książki - rozmowy ze zwykłymi mieszkańcami Białorusi. Część ta mogłaby być nieco dłuższa, bo wtedy po poznaniu historii Białorusi przez pryzmat Łukaszenki oraz zapoznaniu się z opiniami mieszkańców, mielibyśmy w pełni jasny i klarowny obraz współczesnej Białorusi.

Panie Andrzeju !!! Jeśli kiedykolwiek przeczyta Pan ten wpis zachęcam aby napisał Pan kontynuację "Systemu Białoruś", który będzie szerszą wersją II części wyżej opisywanej książki - 250 stron sylwetek zwykłych mieszkańców Białorusi to byłoby coś.

Ogólna ocena: 9 / 10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz