...Właśnie teraz przyszedł taki czas. Po kilku lekturach z rzędu dot. tematyki wschodniej poczułem pewien przesyt - nie zniechęcenie, ale konieczność przesunięcia myśli na kilka dni na inne tory. Jest to również dobry moment na to żebym mógł pokazać, że nie nie jestem fanatycznym miłośnikiem wschodu - mam też inne zainteresowania. Moja małżonka, interesuje się szeroko pojętą tematyką określaną mianem "judaica". Od czasu do czasu sięgam na jej półkę po książkę o tej tematyce. W konflikcie izraelsko-palestyńskim stoję wprawdzie po stronie Palestyńczyków, ale nic nie stoi na przeszkodzie, abym sięgał po "judaicę". Kilka dni temu do kin wszedł bardzo dobry film, na którym byliśmy wczoraj "Biegnij chłopcze biegnij" stworzony na podstawie książki o tym samym tytule autorstwa Uriego Orleva.
Wspominaną wyżej książkę pod choinkę dostała moja żona. Szybciutko w 2 dni ją przeczytała, po czym zachęcony przez nią sięgnąłem po nią ja. Bardzo prosty język, ciekawa fabuła sprawiły, że minęły 2 wieczory i książkę przeczytałem od deski do deski. Opowiada ona autentyczną historię żydowskiego chłopca Srulika, który wydostał się z warszawskiego getta i następnie pod zmienionym nazwiskiem (Jurek Staniak) ukrywał się w podwarszawskich lasach z innymi żydowskimi dziećmi. Zatrudniał się do pracy u okolicznych chłopów w zamian za jedzenie i dach nad głową. W trakcie swojej tułaczki dziecko przeżywa wiele przygód w tym niestety wiele tragicznych; trafia w ręce gestapo, potem w wyniku nieszczęśliwego wypadku traci rękę, ale przez cały ten czas nie poddaje się i walczy o siebie o to żeby przeżyć. Dzięki niezwykłemu hartowi ducha chłopcu się to udaje - zakończenie będzie pozytywne bez obaw, ale jakie to musicie się już sami dowiedzieć po lekturze książki.
Tym, którzy już przeczytają książkę polecam również obejrzenie filmu na jej podstawie. Jest on nieco inaczej skonstruowany niż książka, dzięki czemu cały czas trzyma w napięciu. Szczególną uwagę chciałbym zwrócić na doskonałą rolę braci Tkaczów - Andrzeja i Kamila; bliźniaków którzy naprzemiennie wcielili się w rolę tytułowego chłopca Srulika.
Dziś natomiast rozpoczynam swoją przygodę z literaturą Clive'a Cusslera, wybitnego autora książek sensacyjno-przygodowych. Na pierwszy ogień idzie książka "Korsarz", którą za "piątaka" kupiłem już z rok temu. Od tego czasu stała sobie spokojnie na półce i czekała na swoją kolej. Dziś przyszła na nią kolej.
Wczoraj przeczytałem informację o tym iż 15 stycznia miała polską premierę kolejna książka jednego z moich ulubionych pisarzy Frederica Forsytha pt "Czarna lista". Wielu z was zapewne czytało lub słyszało o jego dziełach m.in kultowy "Dzień Szakala" czy "Afgańczyk", "Psy wojny"czy "Diabelska alternatywa" (jedna z moich ulubionych powieści tego autora, której akcja dzieje się w ZSRR). Jego poprzednia książka "Kobra" nieco mnie rozczarowała - nie była tak dobra jak jego starsze książki, ale mam nadzieję, że najnowsza powieść "Czarna lista" mnie nie zawiedzie i od pierwszej do ostatniej będzie trzymała w napięciu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz