poniedziałek, 30 grudnia 2013

"Dziennik rusofila" - podsumowanie ostatnich dni

Ostatnich kilka dni nie pojawiałem się na blogu. Wziąłem kilka dni urlopu i wyjechałem w rodzinne strony. Odpoczywałem, nadrabiałem czytelnicze zaległości (muszę się spieszyć, bo Mikołaj przyniósł mi kolejne lektury), wypiłem morze alkoholu ... w trakcie wyskoczyłem służbowo do Kijowa, teraz wracam do szarej rzeczywistości. Mimo pozornego spokoju z mojej strony, działo się dużo. Zapraszam na podsumowanie w telegraficznym skrócie.


niedziela, 15 grudnia 2013

Rosja wobec Kaukazu Południowego - raport Konstanego Chodkowskiego


http://ptg.edu.pl/wp-content/uploads/2013/11/Chodkowski_Konstanty_Rosja_wobec_Kaukazu_Poludniowego.pdf

Jako, że w kręgu moim zainteresowań leży również geopolityka Europy Wschodniej, co jakiś czas będę podrzucał namiary na interesujące raporty na które udało mi się natrafić w sieci. Dziś chciałem polecić wam niedługi i napisany bardzo przystępnym językiem (co w przypadku tego typu raportów nie jest częste) raport Konstantego Chodkowskiego "Rosja wobec Kaukazu Południowego". Praca ta uzyskała wyróżnienie w konkursie organizowanym przez Polskie Towarzystwo Geopolityczne. Autor w ciekawy i syntetyczny sposób opisał wpływy Rosji i zależności krajów Kaukazu Południowego do sąsiada z północy. Polecam.

"Dziennik rusofila" - nowy cykl na moim blogu

Jedną z idei, która przyświecała mi tworząc tego bloga, było to aby poza artykułami tematycznymi, prowadzić tu również coś na kształt dziennika / pamiętnika, w którym dzieliłbym się z Wami swoimi spostrzeżeniami, opiniami i tym wszystkim co danego dnia spotkało mnie a dotyczy tematu krajów Europy Wschodniej. Każdego dnia w mniejszym lub większym stopniu spotykam się z tą tematyką - zarówno na płaszczyźnie zawodowej, jak i prywatnej. Także pisać ma nadzieję będzie o czym. To co zaczynamy?

czwartek, 12 grudnia 2013

Rosyjski rubel doczekał się własnego znaku graficznego

W środę 11 grudnia 2013 roku, rosyjski bank centralny zatwierdził oficjalnie i zaprezentował znak graficzny rubla rosyjskiego. Symbol wybrano na drodze głosowania - Rosjanie mieli możliwość wyboru spośród 5 znaków - na wygrany symbol zagłosowało ponad 100 000 osób. Dotychczas najbardziej rozpoznawalnym na świecie znakiem graficznym waluty był i jest znak "$" dolara amerykańskiego. Czy symbol rosyjskiego rubla za kilka lat równie trawle wpisze się w pamięć i będzie również rozpoznawalny? Wszystko zależy od tego jakąś strategię promocyjną znaku obierze narodowy emitent w Rosji.

Co dalej z językiem białoruskim?

Kilkanaście miesięcy temu UNESCO wpisała język białoruski na listę języków zagrożonych wymarciem, czyli takich którymi posługuje się coraz mniej osób zwłaszcza wśród młodego pokolenia. Przysłowiowym gwoździem do trumny może być wydany kilkanaście dni temu przez białoruski resort edukacji dokument "do użytku wewnętrznego" dotyczący zakazu prowadzenia badań naukowych i publikacji prac naukowych w języku białoruskim. Kuriozum doszło do tego stopnia, że zakaz ten dotyczy również prac z zakresu literatury białoruskiej.

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Sandomierz szuka turystów na wschodzie

Moje rodzinne miasto - Sandomierz, od kilku ostatnich lat bije w Polsce rekordy popularności za sprawą dzielnego księdza przemierzającego na rowerze uliczki tego jakże urokliwego miasta. Władze Sandomierza coraz śmielej zaczynają sięgać jednak również po zagranicznego turystę - pojawiły się pierwsze, narazie nieśmiałe, próby złapania kontaktu z turystami ze wschodu. Kilka dni temu w gablocie przy Ambasadzie Polskiej w Moskwie pojawił się plakat reklamujący Sandomierz jako Królewskie Miasto.

niedziela, 8 grudnia 2013

Monaster Nowodziewiczy - "perełka" moskiewskiej architektury sakralnej.

Wiele osób odwiedzających stolicę Rosji swoje zwiedzanie ogranicza do Placu Czerwonego i okolicznych atrakcji, zapominając o wielu zabytkach położonych w dalszych częściach miasta. Jedną z takich jest Monaster Nowodziewiczy (ros. Новодевичий монастырь), położony około 10 minut pieszo od stacji metra Sportiwnaja (niewtajemniczonym powiem tylko, że w Moskwie wszelkie zabytki i miejsca warte obejrzenia lokalizuje się w oparciu o najbliższą stację metra) na niewielkim wzniesieniu u podnóża którego znajduje się dość duży staw. To właśnie zza tego zbiornika roztacza się najpiękniejsza panorama na cały klasztor, który na mnie zrobił oszałamiające wrażenie.

Polsko-rosyjskie wpadki językowe

Komu z Nas nie zdarzyła się jakaś wpadka językowa, kiedy to przekręcając jedną literkę lub używając podobnego słowa, powiedzieliśmy zupełnie co innego niż planowaliśmy. Taka wpadka zdarzyła się również i mi...i przyznam, że było to nawet śmieszne. Szukając sklepu spożywczego zapytałem o kryptę cmentarną.

sobota, 7 grudnia 2013

Polacy bez wizy na Białoruś? - tak to możliwe.

Władze białoruskie przygotowały "niespodziankę" dla wszystkich kibiców, którzy wybierają się do Mińska na przyszłoroczne Mistrzostwa Świata w Hokeju. Otóż od 25 kwietnia do końca maja 2014 roku, cudzoziemcy jadący na mecze, będą mogli przekroczyć granicę okazując poza paszportem bilet na jedno ze spotkań odbywających się w ramach mistrzostw.Niestety szczegółów nie znam, ale napewno będę śledził informacje na bieżąco, bo przyznam szczerze, że propozycja jest "kusząca" :), zwłaszcza, że najtańsze bilety można kupić już za 10 euro. Mecz meczem, ale byłaby to doskonała okazja do zwiedzenia Mińska i okolic, zwłaszcza że jak zapowiadają na stronie Ambasady - dla turystów mają być przygotowane specjalne mapy, foldery i wszystko to co turyście jest potrzebne :):):). Białorusini od pewnego czasu bardzo mocno promują przyszłoroczne mistrzostwa - m.in podczas obywających się w Warszawie Targów turystycznych namawiali odwiedzających do odwiedzenia swojego kraju. 



Nieznane oblicze Władimira Nabokova


Mało kto wie, że autor "Lolity", poza literaturą miał również inne pasje, o które nikt by go chyba nie „podejrzewał”. Nabokov, grubymi literami zapisał się nie tylko na literackich kartach historii, ale również w dziedzinie o dość tajemniczej nazwie „lepidopterologia” – czyli nauce zajmującej się badaniem motyli. Jego pasja nie ograniczyła się jednak do „nabijania motyli na szpilkę”, ale wybiegła dużo dalej i przybrała naukowy charakter.