poniedziałek, 9 grudnia 2013

Sandomierz szuka turystów na wschodzie

Moje rodzinne miasto - Sandomierz, od kilku ostatnich lat bije w Polsce rekordy popularności za sprawą dzielnego księdza przemierzającego na rowerze uliczki tego jakże urokliwego miasta. Władze Sandomierza coraz śmielej zaczynają sięgać jednak również po zagranicznego turystę - pojawiły się pierwsze, narazie nieśmiałe, próby złapania kontaktu z turystami ze wschodu. Kilka dni temu w gablocie przy Ambasadzie Polskiej w Moskwie pojawił się plakat reklamujący Sandomierz jako Królewskie Miasto.
Bardzo się z tego powodu cieszę, że włodarze Sandomierza spojrzeli w tamtym kierunku, nie tylko dlatego że lubię tamte rejony, ale również a może przede wszystkim dlatego, że Rosjanie w Polsce uważani są za bardzo dobrych turystów (czyt. zostawiających więcej niż inne narody gotówki). Po wprowadzeniu małego ruchu granicznego pomiędzy obwodem kaliningradzkim a północną Polską, zauważyli to tamtejsi przedstawiciele branży turystycznej i dostosowali swoją ofertę pod wschodniego klienta.

Mam nadzieję, że mój rodzinny Sandomierz również pójdzie dalej w promocji miasta i poza plakatem przed ambasadą dostarczy turystom ze wschodu inne materiały zachęcające do odwiedzenia Królewskiego Miasta Sandomierza.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz