wtorek, 11 lutego 2014

Moja biblioteczka wschodnia rozrasta się coraz bardziej ...

Moja domowa biblioteczka z książkami / publikacjami o tematyce wschodniej z każdym tygodniem coraz bardziej się rozrasta. Wynajduję coraz to nowe tytuły. Jednym z najciekawszych "odkryć" jest bez wątpienia dwumiesięcznik "Nowa Europa Wschodnia", który kupiłem kilka dni temu. Tak profesjonalnych, przekrojowych i napisanych bardzo przystępnym językiem, artykułów i raportów dot. krajów wschodniej europy już dawno nie czytałem. Wszystkim tym, którzy nie mieli jeszcze okazji zetknąć się z tym wydawnictwem, serdecznie polecam i gorąco zachęcam.


Kilka dni temu skończyłem lekturę pięknej książki Pani Hanny Kondratiuk "Białoruś. Miłość i marazm". Trudno tu mówić o czytaniu - ja po prostu przez tę książkę "przepłynąłem", pochłaniając ją w dwa zimowe wieczory. Książka ta utwierdziła i umocniła mnie w przekonaniu, że za wszelką cenę musimy pomagać i walczyć o to aby naród białoruski pielęgnował i budował swoją tożsamość narodową, która dziś jest skutecznie tłamszona przez władzę.

Bardzo dużo szczęścia miałem podczas ostatnich zakupów z jednym z dużych hipermarketów, gdzie w ogromnym koszu z tysiącami książek natrafiłem na prawdziwą perełkę ... za jedyne 9.99 zł. Mianowicie jeszcze świeżutką, bo wydaną w 2012 roku książkę "Myśli o Rosji i nie tylko", będącą zbiorem esejów i wywiadów z lat 2006 - 2011 z Tygodnika Powszechnego i Gazety Wyborczej, w których Adam Rotfeld (polski naukowiec i dyplomata) podejmuje nierzadko trudne i drażliwe tematy na linii Rosja - Polska, Rosja - Świat. Rozlicza także z przeszłość Rosji i bada, dlaczego proces transformacji ustrojowej przybrał tam zupełnie inną postać niż w Polsce? Czytałem dotychczas kilka wywiadów z A. Rotfeldem i już po nich wiem, że książka ta jako całość będzie doskonałą lekturą.

Na koniec najnowszy numer "Nowej Europy Wschodniej", o której wspominałem we wstępie. W numerze 1/2014 dużo miejsca poświęcono oczywiście sprawie Ukrainy. Poza tym znajduje się również interesujący i obszerny artykuł "Olimpiada w Soczi - miliony w błoto", w którym bardzo skrupulatnie wyliczone są wszystkie pieniądze jakie zostały wydane na organizację chyba najdroższych igrzysk w historii oraz niematerialnej cenie jakie poszły na ich organizację. Mnie natomiast najbardziej zaciekawił chyba artykuł dot. Mołdawii i temu co ją może czekać ze strony Rosji po parafowaniu niedawnej umowy stowarzyszeniowej. Szerzej pisałem o tym w poprzednim wpisie "Walka o Mołdawię - dopiero się zaczyna". Temat ten jest naprawdę interesujący - Mołdawia jest bowiem w bardzo trudnej sytuacji i z pewnością jak tylko unormuje się choć nieco sytuacja na Ukrainie, Rosja z pewnością przypomni sobie o niewielkim kraju znad Dniestru...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz