poniedziałek, 21 października 2013

Daniel Silva "Reguły Moskwy" - doskonała książka szpiegowska z Rosją w tle.

Dość przypadkowo natrafiłem na powieść Daniela Silvy pt "Reguły Moskwy", ale kiedy zobaczyłem okładkę i tytuł książki, bez zastanowienia sięgnąłem po nią na półce w księgarni. Literatura sensacyjna z Rosją w tle to jest to "co niedźwiadki lubią najbardziej". Tak się zdarzyło, że dzień wcześniej skończyłem czytać inną książkę, więc od razu po zakupie usiadłem do lektury D. Silvy. W książce nie jest zaprezentowana ponura Moskwa z czasów Związku Radzieckiego, ale Moskwa współczesna, pławiąca się w petrodolarowym dostatku i luksusie.......z szemranymi interesami, w które wplątani są rosyjscy oligarchowie i aparat władzy państwowej w tle.  

"Gabriel Allon, agent, który odszedł ze służby, by zostać konserwatorem sztuki, idąc tropem zabójstwa pewnego dziennikarza, trafia do Rosji. Odkrywa, że gra szpiegowska, w którą się wplątał, toczy się o stawkę, jakiej jeszcze nigdy nie widział. Teraz musi grać według reguł Moskwy.

Jednym ze spiskowców, na którego trop trafił, jest Iwan Charkow, były agent KGB, który na gruzach ZSRR wybudował światowe imperium inwestycyjne. Jego częścią są ukryte interesy, lukratywne i zarazem śmiertelnie niebezpieczne. Charkow handluje bronią i właśnie ma zamiar dostarczyć najnowocześniejsze rosyjskie uzbrojenie Al Kaidzie. Jeżeli Allon nie dowie się na czas, gdzie i kiedy ma zostać przekazany towar, świat będzie świadkiem najkrwawszych zamachów terrorystycznych od 11 września 2001. A czasu jest niewiele…".

Książkę czyta się doskonale, szybka i wartka akcja oraz dobrze skrojona fabuła sprawiają, że trudno się od niej oderwać. Nie jest to wprawdzie dzieło na miarę powieści F. Forsytha, ale i tak polecam wszystkim tym, którzy lubią dobrą sensację z Rosją w tle.  

Punktacja: 7.5 / 10

ps. kontynuacją "Reguł Moskwy" jest kolejna powieść Daniela Silvy pt "Uciekinier". Czeka sobie ona spokojnie na mojej półce - zaraz po skończeniu "Białej gorączki" J. Hugo-Badera i "Jakucji" M.Książka zabieram się właśnie za nią.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz